Rozdział 1
Zeszłam na dół jeszcze nie ubrana. Wyglądałam jak jakiś
stwór, ale byłam strasznie głodna i musiałam iść coś zjeść. Na dole już
siedziała moja ciocia Isabella. Puściłam jej całusa na przywitanie i podeszłam
do lodówki, żeby wyciągnąć mleko. Sięgnęłam płatki z półki, wsypałam do miski,
wlałam mleko, usiadłam do stołu i
zaczęłam jeść. Isabella opiekuję się mną od tego czasu kiedy moi rodzice
zginęli w wypadku. Miałam wtedy tylko 5 miesięcy. Ciocia od zawsze jest sama, nie chciała
się z nikim wiązać. Ciągle jej prawie nie ma w domu, bo jest w delegacjach. A
jak już jest w domu to zaledwie tylko 3 dni. Taką ma już niestety pracę.
- Cher został Ci jeszcze tydzień wakacji. Co powiesz na mały
wypad za miasto?
- Jestem jak najbardziej na tak. A co ciociu z Twoją pracą?
- Wzięłam sobie trochę urlopu. Muszę w końcu odpocząć i
wyluzować.
- Okej. To super.
- Jutro wyjazd. Spakuj się dziś słońce.
- Dobrze ciociu. – i uśmiechnęłam się do niej.
Dobra już zjadłam śniadanie. Odłożyłam miskę do zmywarki i
poszłam na górę. Muszę się jakoś ogarnąć. Podeszłam do szafy po ciuchy i
wzięłam z niej jakiś dżinsowe rurki, biały t-shirt z napisami i moją ulubioną
czarną bluzę. Potem zabrałam wszystko ze sobą i poszłam do łazienki. Wzięłam
zimny prysznic, żeby się w końcu obudzić. Wytarłam się ręcznikiem, ubrałam
ciuchy, trochę się pomalowałam, włosy spięłam do góry w koka i z powrotem
wróciłam do pokoju. Mam jeszcze trochę czasu na pakowanie, więc pójdę do Lily.
Lily to moja najlepsza przyjaciółka. Znamy się od małego. Telefon włożyłam do
kieszeni i ruszyłam na dół. Ciocia oglądała coś w telewizji i piła kawę.
- Ciociu idę do Lily. Wrócę za niedługo.
- Okej Cher.
Mam nadzieję, że podoba Wam się 1 rozdział :)
Proszę piszcie w komentarzach Wasze opinie, czy Wam się podoba itp. Dla Was
to tylko chwilka, a dla mnie to bardzo ważne. Z góry dziękuję <3
Fajne serio <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Super ♥
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń